W poprzednim artykule zwięźle przybliżyłem Państwu pojęcie nieszczęśliwego wypadku w ujęciu orzecznictwa polskich sądów i stanowiska współczesnej doktryny prawnej. W nawiązaniu do kwestii omówionych w poprzednim artykule i w celu przedstawienia omawianego zagadnienia od strony praktycznej, chciałbym przedstawić jedną ze spraw sądowych, w których rozstrzygana była kwestia obrazująca problematykę nieszczęśliwego wypadku, a w której reprezentowałem rodzinę zmarłego.

W pierwszej kolejności należy przytoczyć okoliczności faktyczne samego zdarzenia. Zdarzeniem ubezpieczeniowym był w omawianym przypadku upadek ubezpieczonego ze skutkiem śmiertelnym. Zmarły był ubezpieczony w ramach grupowej umowy (ubezpieczenia) na wypadek śmierci. Ubezpieczony w dniu zdarzenia przebywał na przyjęciu, na którym spożywał alkohol (stwierdzono stan nietrzeźwości). Wychodząc z niego o późnej godzinie poszedł na parking, a później nie widząc żadnych znaków ostrzegawczych, oddalił się od niego i przypadkowo spadł ze skarpy przylegającej do parkingu, wskutek czego wpadł do znajdującej się u progu skarpy rzeki. Będąca świadkiem zdarzenia żona ubezpieczonego natychmiast wezwała pomoc, lecz ta przybyła zbyt późno, a ubezpieczony stracił życie w wyniku utonięcia.

W ogólnych warunkach umowy ubezpieczenia, którymi objęty był ubezpieczony, znajdowało się postanowienie, że ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za skutki nieszczęśliwego wypadku zaistniałego w stanie nietrzeźwości, gdy stan taki spowodował zaistnienie nieszczęśliwego wypadku. Opierając się na tym zapisie, ubezpieczyciel odmówił wypłacenia odszkodowania, a sprawa znalazła się w sądzie.

W toku procesu ubezpieczyciel wskazywał na wyżej wspomniany zapis twierdząc, że wyłącza on jego odpowiedzialność w związku z zaistniałym stanem faktycznym. Ubezpieczyciel nie zwrócił jednak uwagi na fakt, że w zapisie tym znajduje się bezpośrednie wskazanie na stan nietrzeźwości jako przyczynę zaistnienia nieszczęśliwego wypadku. W przedmiotowej sprawie przyczyną zaistnienia nieszczęśliwego wypadku nie był stan nietrzeźwości ubezpieczonego, gdyż jak to zostało udowodnione w toku procesu, ubezpieczony także mógłby spaść z przedmiotowej skarpy, gdyby nie był pod wpływem alkoholu (przyczyną było złe oświetlenie parkingu, brak oznakowania niebezpieczeństwa w postaci skarpy przylegającej do parkingu, brak ogrodzenia parkingu). Należy również zauważyć, że ubezpieczyciel, konstruując o.w.u., nie mógł posłużyć się samym stanem nietrzeźwości jako przesłanką wyłączającą jego odpowiedzialność, gdyż próby wprowadzenia takich zapisów są regularnie eliminowane w orzecznictwie, jako klauzule abuzywne. Oznacza to, że ubezpieczyciel, wyłączając swoją odpowiedzialność za nieszczęśliwy wypadek z tytułu stanu nietrzeźwości ubezpieczonego, powinien wskazać na związek między tym stanem a zaistniałym zdarzeniem ubezpieczeniowym, które w normalnych okolicznościach powodowałoby odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń.

(…) czytaj cały artykuł na www.gu.com.pl/…

mec. Wiesław Butrym

wieslaw.butrym@butrymipartnerzy.pl